Po 8 godzinach jazdy z tajska muzyka w glosnikach, wysiadamy w Chiang Khong na granicy z Laosem... Mamy kameralny guesthouse z widokiem na Mekong za 3$. Totalny chillout.... Na miejscu spotykamy ziomala z Wroclawia i wyglada na to ze bedziemy wspolnie pokonywac traske:)