W drodze do Chiang Mai zatrzymalismy sie na jeden dzien w dawnej stolicy Tajlnadii - Sukhothai. Do hostelu docieramy nad ranem po nocy spedzonej w autobusie. Szybki prysznic, sniadanie i okolo godziny 8 zwiedzamy okolice na wypozyczonych rowerach. Ludzie usmiechaja sie do nas na kazdym kroku, probujemy specjalow tutejszej kuchni i rozkoszujemy sie otaczajaca nas przyroda (mila odmiana po zakorkowanym i halasliwym Bangkoku) Zwienczeniem dnia bylo Swieto Swiatla (pokaz fajerwerkow, puszczanie lampionow w pobliskiej swiatynii) Jutro rano pobudka i dalej w droge....:):):)